Anna Bilińska, malarka, nieprawdaż?

„Bilińska…

Billińska, Bilińska… czekaj… Anna Bilińska, malarka, nieprawdaż? Bodaj nawet, czy gdzieś czegoś nie widziałem. ”



Ta wystawa zostanie zapamiętana na długo.  Możliwe, że też zmieni coś w naszym myśleniu o sztuce. „Artystka. Anna Bilińska 1854-1893” to bodaj pierwsza monograficzna wystawa artystki akademickiej w Polsce. Oficjalnie ma to być wystawa nie tylko w hołdzie samej Bilińskiej, ale też jej koleżankom- artystkom, które podjęły trud kształcenia artystycznego i zostały profesjonalnymi malarkami.

Artystka urodzona w tym samym roku co Jacek Malczewski i rozpoczynająca swą artystyczną drogę w czasie, gdy Matejko tworzył swój główny cykl maluje zupełnie inaczej i podejmuje odmienne tematy. Nic dziwnego, po klasie rysunkowej (żeńskiej!) u Wojciecha Gersona w Warszawie kontynuowała naukę w Académie Julian w Paryżu. Była studentką pilną, ambitną, nagradzaną.

W XIX wieku utrwalił się system konkursowy, zakładający możliwość niemal sportowej rywalizacji na polu sztuki. Bilińska rywalizowała i wygrywała. W 1887 roku zdobyła nawet jedną z najważniejszych nagród: medal paryskiego Salonu. Nagrodzony został jej autoportret na którym, według współczesnych interpretacji przedstawiła się jako świadomą profesjonalną artystkę. W jednej ręce trzyma paletę w drugiej pędzle. Są one namalowane w interesujący sposób- o ile bowiem całość przedstawienia jest malowana szeroko lecz ”gładko”, o tyle pędzle są przedstawione grubo, chropowato, tak grubą warstwą farby, jak ta zalegająca na narzędziu w czasie malowania. To figlarny zabieg: farba w przestawieniu jest samą sobą- farbą pokrywającą pędzel. Ale pędzel już jest tylko namalowany.


Autoportret_detal_Art_in_Poland


Autoportret został umieszczony w przestrzeni wystawy w bardzo przemyślany i czytelny sposób. Znajduje się w połowie trasy zwiedzania, widz spotyka je po przejściu ułożonych w amfiladzie sal poświęconych edukacji Anny Bilińskiej, w momencie, gdy trasa zawraca. Odwrotny bieg amfilady otwiera to właśnie przedstawienie. Ten portret był punktem zwrotnym w karierze artystki. Był jak pieczęć dowodząca, że tak, jest artystką malarką. I ma na to medal!


medal_Art_in_Poland


Zaczęła być zasypywana zleceniami na portrety. Niektóre z nich robią obecnie dość przykre wrażenie dochodowej chałtury. Szczególnie portret dziewczynki w różowej sukience - przesłodzony, pocztówkowy jest trudny do przełknięcia. Tu należą się słowa uznania kuratorkom wystawy, które miały odwagę pokazać także słabe prace, które nie sprzyjają budowie pomnika ze spiżu... Przybliżają nas za to do prawdy o tym czym jest/bywa twórczość zawodowa.


Dziewczynka_Art_in_Poland


Wśród portretów najbardziej żywym i pełnym wyrazu wydaje się ten przedstawiający ulicznika. Chłopiec ma żywe niespokojne spojrzenie, potargane włosy. Czai się w nim jakaś iskra, podobna do tej która budzi uznanie w przedstawieniu czarnoskórej modelki jeszcze z czasów studiów.


Ulicznik_Art_in_Poland


Zdecydowana większość portretów jest malowana na neutralnym tle, w bliżej nieokreślonej przestrzeni (nawet nagrodzony autoportret jest na tle oszczędnie przedstawionej kotary), co nadaje im charakter bliski studium. Na ich tle wyróżniają się duże przestawienia Józefa Hofmanna i rzeźbiarza George’a Grey’a Bernard’a - jedyne prezentowane na wystawie portrety w ściśle określonej przestrzeni, gdzie osobom przedstawionym towarzyszą atrybuty ich profesji. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie we wszystkich partiach przedstawień to otoczenie wypada równie przekonująco.


Hofmann_Art_in_Poland
Portret_rzeźbiarza_Art_in_Poland


Na wystawie szeroko reprezentowane są pejzaże leśne i nadmorskie- malowane z niezwykłym wyczuciem koloru, szkicowo, kameralnie, nastrojowo. Na jednym z nich pejzaży, wśród wydm leży pies. Poniżej widzimy cień sąsiedniej skarpy z wtopionym w niego, ale wyraźnym zarysem głowy artystki i parasola. To dyskretne puszczenie oka do widza.


pejzaż_Art_in_Poland


Wystawa jest urozmaicona- pracom Bilińskiej towarzyszą rysunki jej koleżanek (także karykatury), zdjęcia obrazujące warunki pracy w czasie zajęć, fotografie grupowe ich uczestniczek i uczestników.

Temat pracowni artystycznej został przez twórców wystawy potraktowany nieco anegdotycznie- odtworzono w warunkach muzealnych pracownię z Académie Julian. Do realiów epoki przybliżają nas też eksponowane notesy Bilińskiej, w których skrupulatnie notowała otrzymane nagrody, a potem także gromadziła wycinki prasowe poświęcone własnej twórczości. Pozwala nam to spojrzeć na nią jako na artystkę świadomie budującą własną karierę.


Notes_Art_in_Poland


Przestrzeń wystawy domyka powieszony vis-a-vis medalowego autoportretu – wiszący trzy sale dalej – kolejny autoportret. Niedokończony z powodu przedwczesnej śmierci artystki. Bilińska przystąpiła do jego realizacji na zamówienie Ignacego Korwin-Milewskiego, który zamierzał stworzyć galerię autoportretów najwybitniejszych współczesnych malarzy. Wobec gwałtownie przerwanej kariery młodej, rozwijającej się artystki trudno o bardziej wymowne przedstawienie niż portret własny nieukończony.


Muzeum Narodowe w Warszawie ;;;fot.


Na wystawie jako uzupełnienie, tło informacji o twórczym rozwoju artystki pojawiają się wycinki z jej życia osobistego jak informacja o tym, że u progu rozpoczęcia kariery ciągu jednego roku straciła trzy bliskie osoby: ojca, przyjaciółkę i narzeczonego (stąd na nagrodzonym medalem autoportrecie jest w żałobnej, czarnej sukni). Na kilka miesięcy przed śmiercią wstąpiła w związek małżeński z Antonim Bohdanowiczem, który wkrótce stał się strażnikiem jej pamięci. Własnym sumptem wydał książkę „Anna Bilińska podług jej dziennika, listów i recenzyj prasy”, rękopis jest prezentowany na wystawie, a pierwsze zdania służą za motto tego tekstu.


***


Artystka. Anna Bilińska 11854-1893

26 czerwca – 10 października 2021

Kuratorki: dr Agnieszka Bagińska, Renata Higersberger

Muzeum Narodowe w Warszawie


Pracownia_Art_in_Poland